Green Way jest siecią samoobsługowych, wegetariańskich restauracji, które możemy znaleźć w wielu miejscach zarówno w Trójmieście, jak i w całej Polsce (lista lokali jest dostępna na podanej poniżej stronie internetowej).
Większość dań z oferty sieci Green Way, które wraz z przyjaciółką miałam okazję spróbować podczas pobytu w Sopocie, było w porządku. Wprawdzie nic nad wyraz szczególnego i niestety nie wszystkie składniki były świeże, ale ogólnie było całkiem smacznie.
Szczególnie mocno napaliłam się na swego rodzaju deser: ryż z owocami, ale – jak wiele innych dań z menu – nie był dostępny. Permanentnie. I chociaż byłyśmy tam 3 czy 4 razy i za każdym razem o innej porze dnia – nawet na śniadanie – to niektóre z dań były stale „wyprzedane”. Zatem, hmm – Green Way proponuje bardzo ciekawe menu, ale niestety tylko „proponuje”.
Najgorszym jednak doświadczeniem była obsługa… I naprawdę nie przesadzę twierdząc, że jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak niewychowaną, bezczelną i niekulturalną obsługą, jak tam – i szczerze zbraknie mi słów, żeby oddać moje zdegustowanie tym, jak niemiła atmosfera panuje w tej restauracji. Kelnerka na pytanie o bezglutenowe dania dosłownie zaczęła wywracać oczami, zachowywała się jakby przyjmowanie zamówień ją wręcz bolało, kilka chwil potem inna z pracownic dosłownie krzyczała na jednego z klientów, który zapomniał odebrać swój napój. Kiedy natomiast zwróciłam uwagę jednej z pań na fakt, że w mojej sałatce znalazły się ewidentnie „zbędne” składniki, których podstawą była zgniła, brązowa sałata – nie tylko nie zaoferowano mi drugiej, ale nawet nie usłyszałam „Przepraszam!” – kelnerka wzruszyła ramionami, rzekła: „No tak, nie powinno się to tu znaleźć.” – po czym sobie najzwyczajniej w świecie poszła… Zero chęci pomocy, zero radości, zero uśmiechu, zero umiejętności (i chęci!) obsługi klienta. Tragedia.
Restauracja być może usatysfakcjonuje tych, którzy desperacko szukają bezglutenowego posiłku w Sopocie, ale jeżeli dla kogoś poziom świadczonych usług jest istotny, lepiej poszukać gdzie indziej, bo obsługa skutecznie zrujnuje wszystkie pozytywne doznania.
Potwierdzam w 100%
Moje doznania były podobne – jedzenie było w porządku, jak byłam tam pierwszy raz, to byłam wręcz zakochana. Ale krzycząca kelnerka budowała coraz większe napięcie i jedzenie traciło od razu na smaku. A będąc tam już drugi raz doszłam do wniosku, że jednak więcej nie wrócę – mimo smacznej kuchni znieść tą obsługę to za dużo.
Też się zgadzam! Najpierw się napaliłam jak tam wszystko zdrowo wygląda, a potem ta opryskliwa kelnerka zabrała mi całą przyjemność z jedzenia.