Pewnego razu byłam z dwójką znajomych w okolicy restauracji Casa Italia. Wszyscy troje byliśmy szalenie głodni, ale też w wielkim pośpiechu, więc nawet nie łudziłam się, że w minutę znajdę w Warszawie bezglutenową restaurację „pod ręką” i zwyczajnie założyłam, że pozostanę głodna i kiedy moi towarzysze będą konsumować jakieś włoskie smakołyki, ja głód zapiję zimną wodą – literalnie i w przenośni 😉
Udaliśmy się do Casa Italia – tylko i wyłącznie dlatego, że zwyczajnie była najbliżej, nie mieliśmy zielonego pojęcia, czy restauracja serwuje coś smacznego, czy może słynie z tragicznych opinii – po prostu weszliśmy. Znajomi zamówili, ja poprosiłam tylko o coś do picia, na co kelnerka – ku memu zdziwieniu – rzekła co następuje: „A dlaczego?”. Troszkę się zawstydziłam, przyznam 😉 Ale kiedy rumieńce śmiało wkraczały na moje policzki, ja jeszcze śmielej oznajmiłam, że jestem na diecie i podejrzewam, że nie posiadają w ofercie dań bez glutenu. I tak oto w kilka chwil kelnerka wyprowadziła mnie z błędu – chociaż w menu faktycznie nie znajdowały się tego typu pozycje, to szef kuchni był jak najbardziej świadomy tego, jak danie bez glutenu przyrządzić – i przyrządził. Mało tego, że było przepyszne (po prostu przepyszne!), faktycznie bez glutenu, to do tego jeszcze w ekspresowym tempie.
Wszyscy troje byliśmy dogłębnie usatysfakcjonowani lunchem – chociaż każdy z nas zamówił co innego. Szczerze polecam!
ul. Świętojerska5/7
00-236 Warszawa
Polska